Galeria
XIII wieczór poezji p.n. „Janowi Kochanowskiemu – my współcześni” organizowany przez Dom Kultury w Zwoleniu w tym roku odbył się w kinie Świt. Tradycyjnym miejscem tych spotkań jest pomnik Mistrza Jana Kochanowskiego w zwoleńskim parku. Na ten wyjątkowy jedyny wieczór w roku – przygotowany został poetycki spektakl Jarosława Figury pt. „Korzenie pamięci” inspirowany poezją Jana Kochanowskiego.
W spektaklu wystąpili artyści sceny polskiej i mieszkańcy ziemi zwoleńskiej: Jarosław Zoń (w roli Jana Kochanowskiego), Jarosław Figura, Zofia Garganisz, Ewa Bulzacka, Krystian Soczyński, Nikol Wieczerzyńska, Zofia Grandos, Weronika Figura, Patryk Skórkiewicz, Antoś Sowiński, Antosia Muniak, Jacek Adamiec.
Reżyser Jarosław Figura urodził się nieopodal Zwolenia w Ciepielowie, do którego z wielkim sentymentem zawsze wraca. Los rzucił go w różne miejsca w kraju i za granicą. Obecnie mieszka w Lublinie. Pracował w 50 krajach świata w teatrze Scena Plastyczna KUL jako aktor i dyrektor techniczny z Leszkiem Mądzikiem i samodzielnie. Jarosław Figura z wykształcenia jest polonistą i teatrologiem, pisze autorskie scenariusze, tworzy sam scenografię i reżyserię świateł jest aktorem.
Podczas ferii zimowych prowadził w Domu Kultury w Zwoleniu warsztaty zakończone spektaklem „Kadry uczuć” wtedy zrodził się pomysł spektaklu inspirowanego poezją Jana Kochanowskiego.
„Korzenie pamięci” jest spektaklem symbolicznym mówi nam o tym, że nie ma w świecie przypadkowych rzeczy wszystko jest po coś. Kochanowski jest Ojcem polszczyzny jest naszym korzeniem. Spektakl pobudza widzów do myślenia, do wyobraźni jego treść jest bardzo głęboka, dotyka wielu różnych tematów współczesnych.
Reżyser powiedział „…żeby poczuć to co czuł Jan Kochanowski należy go dotknąć, poczuć te emocje, zrobić o nim przedstawienie, przywołać ducha Kochanowskiego, zinterpretować poetę inaczej…”.
Było to wyjątkowe, niepowtarzalne spotkanie z teatrem, który wypowiada się za pomocą plastyki, wspomaganej muzyką i grą aktorów. Przestrzeń, światło, postacie i przedmioty zanurzone w głębię i mrok nieskończoności scenicznej wyraziły dzieje naszego miasta na przestrzeni lat i klimat epoki w której żył poeta Jan Kochanowski.
Każdy z widzów indywidualnie zinterpretował to co zobaczył i usłyszał, wrażeń i emocji była moc, a najlepszym tego dowodem były gromkie i długie brawa na stojąco, mimo gorącego wieczoru trudno było opuścić zwoleńskie kino.
Natalia Anna Wieczerzyńska dyr. Domu Kultury w Zwoleniu