Wycieczka Bukowina Tatrzańska, Zakopane

GALERIA

Wycieczka z Domem Kultury w Zwoleniu

 1 i 2 lipca2015r.  udaliśmy  się  grupą czterdziestosześcioosobową na autokarową wycieczkę na południe Polski  do Bukowiny Tatrzańskiej i Zakopanego. Ze Zwolenia wyjechaliśmy o godz. 5.30, podróż trwała 6 godzin. Ten trud zrekompensował nam sześciogodzinny pobyt  w termach, gdzie każdy znalazł coś dla siebie. Wodny kompleks to 20 basenów termalnych zewnętrznych  i wewnętrznych, rekreacyjnych i pływackich z wodą o temperaturze 36 C.

O godzinie 19 nieprawdopodobnie głodni dotarliśmy do  harcerskiego schroniska „Głodówka”, tam ze smakiem zjedliśmy obiadokolację, a potem  ognisko , kiełbaski i wkoło zachwycający widok na panoramę Tatr.

Drugi dzień naszego pobytu rozpoczął się od spotkania z przewodnikiem tatrzańskim, który poprowadził nas Doliną Kościeliską do Jaskini Mroźnej.

Ściany jaskini  pochylone były   pod dużym kątem, przez co szliśmy skrzywieni na lewą stronę. Dalsza wędrówka była  łatwa aż do wylotu jaskini.  Po wyjściu błękit nieba i świecące słońce  oszołomiły nas. Doznaliśmy  tu również lekkiego szoku termicznego, bo temperatura u wyjścia nagle wzrosła z 6 do 31°C. A potem setki drewnianych schodów i podestów, którymi zeszliśmy  z powrotem do Doliny Kościeliskiej. Po drodze w bacówce zakupiliśmy bardzo smaczne oscypki różnej wielkości.

            Następnie w Zakopanem przejechaliśmy  najstarszymi ulicami Kościeliską i Krzeptówki, aby  zobaczyć najstarsze zabudowania o których opowiedział nam  przewodnik. Przy tych ulicach rozwijało się Zakopane, tu mieściły się pierwsze budynki mieszkalne, sklep, karczma i kaplica. I tak dojechaliśmy do Centrum Edukacji Przyrodniczej, gdzie obejrzeliśmy dwa filmy o faunie i florze tatrzańskiej oraz zwiedziliśmy czasową wystawę związaną z Tatrami. Stamtąd przeszliśmy   pod Wielką Krokiew Stanisława Marusarza a potem udaliśmy się do najbardziej znanego, ponad kilometrowego, centrum zakupowego znajdującego się na Krupówkach. Zakupiliśmy pamiątki dla rodziny i spacerkiem  doszliśmy na ulicę Słoneczną , aby w jadłodajni Prymus zjeść smaczny obiad. A potem autokar i  sześciogodzinna droga powrotna. A wszystko to w nagrodę za całoroczną pracę w zespołach artystycznych Domu kultury i osiągnięcia w konkursach i przeglądach. Warto było.

Skip to content